„Sztuczna”, wbrew temu co niekiedy zdaje się sądzić wiele osób, nie jest synonimem słowa „tandetna”. Sztuczna biżuteria to jeden z wariantów, po które możemy sięgnąć, wybierając swoje ozdoby. Jeśli interesujemy się trendami, a wiemy, że coś będzie modne tylko w jednym sezonie, dobrze jest zdecydować się na opcję w przystępniejszej cenie, która równie miło nacieszy oko. Co ważne, to, że coś jest tańsze, nie oznacza, że nie chcemy długo się tym cieszyć. Jak więc dbać o sztuczną biżuterię, by jak najdłużej móc ją nosić? Oto kilka wskazówek.
Sztuczna biżuteria jest świetnym dodatkiem, posrebrzane i pozłacane bransoletki czy naszyjniki przyciągają wzrok i nie pozwalają przejść w tłumie niezauważoną. Jednak to, co najbardziej może nam przeszkadzać w codziennym noszeniu takich ozdób to, po pierwsze, fakt, że bardzo szybko tracą swój blask i nie lśnią tak pięknie jak na początku. Sztuczne srebro nabiera rdzawego połysku, a „złoto” zaczyna czernieć. Kolejnym kłopotem jest to, że taka biżuteria łatwo wchodzi w reakcję chemiczną z powietrzem (szczególnie wilgotnym) i skórą i utlenia się, czego efektem staje się zmiana koloru i pozostawanie plam na ciele. To właśnie te słynne przebarwiania na uszach od całodziennego noszenia kolczyków, czy na nadgarstku – po bransoletce. Niestety, często plamy pojawiają się też na odzieży.
Pierwszym, o czym powinnyśmy pamiętać, jest przechowywanie ozdób w odpowiedni sposób i w odpowiednim miejscu. Najlepiej w szkatułce, która dobrze ochroni przed wilgocią i powietrzem. Przed włożeniem kolczyków czy bransoletki do pudełka, warto jest owinąć je bawełnianą chusteczką czy papierowym ręcznikiem, można też zainwestować w woreczki strunowe i w nich umieścić nasze błyskotki, to dodatkowo ochroni przed wilgocią, a przy okazji zapobiegnie plątaniu się naszyjników czy wisiorków.
Warto dodać jeszcze jedną rzecz – sztucznej biżuterii nie trzymajmy razem ze srebrem, ponieważ różne metale, wchodząc w reakcje chemiczne z powietrzem, powodują ciemnienie nie tylko sztucznych ozdób, ale też tych wykonanych z metali szlachetnych.
A co, gdy nasze błyskotki chcemy założyć? Jest prosty sposób na to, aby biżuteria nas nie brudziła. Miejsce styku pierścionka czy innych ozdób ze skórą warto posmarować bezbarwnym lakierem do paznokci. To odetnie dostęp powietrza i zapobiegnie procesowi utleniania się materiału, z którego zostały wykonane. Dzięki temu zabiegowi zyskamy dwie rzeczy – ozdoby nie sczernieją, a na naszej skórze nie pojawią się przebarwienia.
Jeśli postanowimy umyć naszą nieszlachetną biżuterię, pamiętajmy, by nie czyścić jej preparatami przeznaczonymi do konserwacji srebra czy złota – silne chemikalia użyte do ich produkcji mogą bezpowrotnie zniszczyć delikatną strukturę naszych ozdób. Nie moczmy ich też długo w wodzie, grozi to roztopieniem się kleju i wypadnięciem kamieni czy zniszczeniem łączeń.
Mamy nadzieję, że dzięki naszym radom dłużej będziecie mogły cieszyć się sztuczną biżuterią, a żaden z problemów wynikających z jej noszenia, nie będzie Wam straszny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz