czwartek, 30 kwietnia 2020

Trendy w biżuterii wiosna-lato 2020

W tym sezonie w biżuterii króluje przepych. Już zimą widać było, że projektanci coraz chętniej sięgali po duże, rzucające się w oczy dodatki, teraz poszli o krok dalej i coraz więcej z nich skusiło się na ekstrawagancki look pełen nieoczywistych rozwiązań. 
Chodzi o to, by przyciągać wzrok i łamać przyjęte dotąd zasady. Na przykład? Na przykład wielkie łańcuchy (już nie łańcuszki), bogato zdobione kolczyki koła, ciężkie toporne metalowe chokery, coraz częściej powracające perły i kolczyki noszone solo.



Podobnie jak w ubiegłym sezonie, skłaniamy się ku biżuterii z ogniw, jednak stała się ona dość nieoczywista. Łańcuszki i łańcuchy nie są robione już tylko ze złota albo srebra, ale też z plastiku czy żywicy. Możemy nosić je pojedynczo i warstwami – standardowo na szyi lub na nadgarstkach – tutaj najlepiej w duecie po jednym na każdej ręce. 

Inny trend jeszcze parę lat temu wzbudziłby niemałe kontrowersje, bowiem mocno wymyka się szeroko przyjętym standardom. Chodzi mianowicie o to, by tej wiosny i lata nosić…jeden kolczyk – a nie parę, jak to bywało zazwyczaj. Oczywiście, najlepiej, by kolczyki – a jakże – rzucały się w oczy – długie, wiszące, kolorowe, zdobione kamieniami czy cyrkoniami. Zgodnie z zasadą – im więcej i krzykliwiej, tym lepiej. 



Jeśli to dla Was zbyt dużo ekstrawagancji, można pokusić się o ukłon w stronę klasyki – od paru sezonów wracają do nas perły – tym razem w odświeżonej wersji. Mogą być to kolczyki z paru kuleczek, delikatne perełki noszone nie do pary, opaski czy wisior ze sznurów pereł. Jeśli macie biżuterię w tym stylu z poprzednich sezonów, możecie śmiało po nią sięgnąć, jeśli nie – spróbujcie zajrzeć do szafy mamy albo babci, często okazują się one kopalniami skarbów. 



Innym dodatkiem w odświeżonej wersji są chokery, które wróciły do łask. Tym razem jednak nie są delikatne i eteryczne, wiązane na sznureczki, w stylu boho. Zamiast nich projektanci lansują chokery grube, rzeźbione, metalowe i ciężkie. Podobno dodają pewności siebie. 

Kolejną rzeczą, po którą możecie uśmiechnąć się do babci, są długie lejące naszyjniki w kształcie litery v. Mogą być zrobione ze złota lub srebra i zakończone jedwabnymi chwostami, jednak mogą być też bardziej etniczne, z koralikami i kamieniami. Są inspirowane krawatem bolo (długim, często plecionym rzemykiem spiętym rzeźbioną broszką) i w swojej prostocie nie potrzebują już żadnych innych ozdób, tak dobrze przyciągają wzrok.

Wzrok przyciągną też duże kolczyki koła, które królowały w latach 90. Teraz jednak idziemy o krok dalej i kolczyki nie są delikatne i cienkie, a raczej zrobione z grubego metalu, żywo zdobione, z cyrkoniami czy koralikami.  Pasują do wszystkiego i można je nosić zarówno na randkę jak i na tańce do białego rana.



Na sam koniec warto dodać o jeszcze jednym trendzie, który szturmem zwojował wybiegi. To kolory. w każdej postaci i formie. Im więcej i żywiej, tym lepiej. Feeria barw przejawia się w pierścionkach, bransoletach, kolczykach czy wisiorkach. Najbardziej pożądane? Te, które widać z daleka i które prawie świecą w ciemnościach. 


Jak widzicie, w tym sezonie każda z nas znajdzie coś dla siebie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz